EMO i inne bzdury...

Jako że na naszym forum ostatnio dużo mówiło się o EMO (nikogo nie obrażając ofc) a nasz moderator Imbryk (który jest TRU EMO) chciał żeby był taki temat (wprost błagał mnie o to na kolanach) zakładam ten cudowny wątek byście drogie dziatki mogły sobie poplotkować i powyzywać od EMOcjonalnych (oczywiście nie na serio

).

I żeby szanowny pan emo-mod nie zablokował mi tego tematu, w razie zejścia na offtop pozwalam na jego kontynuację coby rozmowy się toczyły a forum nie umarło... (wszak temat to "EMO i inne bzdury...")

Miłego pisania!

Ja znam jedno TRUE EMO i jesteś nim Ty, Netuś xD

A tak na serio, to nic nie mam do nich. Przynajmniej dzięki nim wielkie koncerny żyletkarskie (jak kolwiek się to pisze

) zarabiają na nich krocie

A to, że nie podoba mi się ich styl i sposób bycia to inna sprawa

Wczoraj już się wieszałeś, nie tnij się tyle bo niedługo nie będziesz już miał gdzie się ciąć : P

A co do Emo... co myślicie o tym, jak podchodzi do was koleś, i z całą powagą mówi: "Cześć, jestem XXXX i jestem Emo" ? (Mam odpowiedzieć "Cześć, jestem Blanka i jestem Bardzo Smutnym Gotem." xD ? ) Bo według mnie takie zachowanie jest dziwne, a spotkałam się z takim czymś już parę razy i to tylko wśród przedstawicieli tej subkultury xD : ) (Nie mówię, że wszyscy tak mówią...

)

Cięcie się jest słabe. Masochizm bez bólu, bez powodu i z dumą jest idiotyczny. Muzyka EMO jest jedną wielką kiczowatą i cuchnącą kopią pomysłów z gatunków punku. hardcore i stoner i całkowicie niezauważalną bez otoczki.

No i błagam - malowanie się facetów już w historii muzki było, dajcie sobie spokój.

Ale moje zdanie. Ja generalnie jem koty, pijam rtęć i mam to już dawno w tyle.

JA tam nic nie mam do masochizmu

a nawet wręcz przeciwnie...

ale Emo to rzeczywiście idiotyzm jak dla mnie... Chwilowe smuty są dopuszczalne no ale nie przesadzajmy...

Jestem bardzo tolerancyjnym człowiekiem, naprawdę wiele rzeczy akceptuje, ale tutaj moja tolerancja się kończy. Jeśli chodzi o muzykę, to niech słuchają jakiej chcą, ja się na ten temat nie wypowiem bo nie słuchałem a o gustach się nie dyskutuje, mawiają. Ale mówiąc o tym całym harataniu się po łapskach, to po prostu debilizm i nie wiem, brak wyobraźni? Niech każdy człowiek, który ma emo-zapędy, zanim przytknie żelastwo do ręki pomyśli o wszystkich osobach, które pomiędzy życiem a śmiercią nie miały wyboru (bo w prostej linii...).

Styl dla mnie raczej nie do zaakceptowania, jeśli chodzi o malujących się facetów. No, ale to ich wybór.

A wmawianie sobie, że świat jest zły i przeżywanie problemów podwójnie - no to utrudnianie funcjonowanie sobie samym. Nie dziw, że na żyletkach się kończy. Poza tym, osoby z "tej półki", które znam są wyjątkowo aspołeczne i przebywanie z nimi w towarzystwie, to prawdziwa katorga, tyle ode mnie

[link widoczny dla zalogowanych](ludzie)

To mówi samo za siebie xD

Wiesz, ja wcale nie mówie, że ja problemów nie mam, bo każdy jakieś ma, tylko po prostu nie uzewnętrzniam się z tym w taki sposób.

Z resztą, my już to przerabialiśmy na nieco innym forum

"Hej mam na imię XY, jestem EMOGIRL. Moje ulubione zespoły to Tokio Hotel (Jezzzzuuuussss, Bill... Chyba się potnę jak jutro w Bravo nie będzie nowego artykułu o nich... (cenzura) system!), Blog 27 ( Tola przyprawiasz mnie o dziki szał) i w ogóle to ja lubię pisać mroczne opowiadania o tym jak kot spadł z płotu, potem jest mi smutaśno i przykrusio i wtedy się tnę maszynką tatusia. ale zawsze tak żeby nie bolało, bo potem mam schizę i mam ochotę się powiesić. No i później to już taka smutna jestem, czarna kredka mi się rozmazuje od płaczu. Postanawiam się zagłodzić na śmierć, no i potem robię sobie Gorący Kubek, jest mi trochę lepiej, ale nie do końca. W końcu postanawiam spaść ze schodów, skończyć dziś ze sobą. No i na koniec planuję co jutro będę robić z moimi kofffaniutkimi psiapsiółeczkami (kOfFaM vAs dZiEvUsIe! ;-* ;-*)"

Wymyśliłam sobie taką kartkę z pamiętnika Emodziewczynki xD

dobre dobre, powinnaś założyć blog emogirl

A Ty blog emo-boya

tak to juz jest...kiedys era punk'ow czy skinow oraz hipisow, teraz emo... oja! ;]

Ale emo to wieś. Mimo iż na nonsopedii, to zgadzam sie w 100% :
'Emo to najczęściej typy z tzw. „dobrych domów”, którym w dupach się poprzewracało.'

Po prostu emo maja wszystko i nie mają się nad czym użalać... więć użalają się nad sobą...

Naprawde to nie wszyscy emo są tacy, ale i tak ich nie lubię. Są za bardzo 'koffani'. Mają te swoje niby wrażliwe osobowości i w ogóle...

ktoś333 thnks za pochwałę, ale teraz idę się pociąć... bo za krótka była xD

To minie

miejmy taką nadzieję.