Natura zła... :>

Witam!

Chciałem poruszyć temat dosyć filozoficzny. Mianowicie, czy waszym zdaniem człowiek z natury jest zły, czy może to świat go kształtuje? Czy na poczatku jesteśmy tą tabula rasa, czy może rodzimy się z tym pierwiastkiem tego co złe? Umiemy np. rozpoznawać co złe a co dobre. Co innego akceptować, ale jeśli robimy coś złego to wiemy o tym, że jest to złe.

Ja się wypowiem po pierwszych postach, by polemika się szerzyła

hmm...temat wymagający myślenia...

cóż...wydaje mi się, że człowiek nie tak do końca jest tą tabula rasa. wydaje mi się, że każdy rodząc się i potem przez najwcześniejsze lata swojego życia wie/poznaje czym jest dobro, a czym zło i później wybiera pomiędzy nimi, to tak jakby świat go kształtował...ale z drugiej strony zwierzęta są złe z natury, a człowiek jest zwierzęciem, więc to mówi samo przez się...

jeeeejku, nie wiem, Gryz, zagiąłeś mnie tym tematem

Wdług mnie na samym początku człowiek wie tylko co jest czarne a co białe , dopiero potem uczy sie odróżniać różne odcienie szarości... To metafora taka :confused:

I oczywiście według mnie nikt nie jest zły z natury, człowiek jest zły wtedy że jak zrobi coś złego to nie myśli o tym w kategoriach właśnie dobra czy zła...

Ja zacytuję jedno z głównych wierzeń scjentologów:

"każda osoba jest z natury dobra, ale zostaje "skażona" przez chwile cierpienia w swoim życiu "

i w zasadzie z tym sie zgadzam. Kazdy ma w sobie dobro, ale nie zawsze dochodzi ono do pierwszeństwa.

...Trapped in closet...
well i was just standing here and tom cruise locked himself in the closet i ask my self why tom cruise wont come out the closet nobody has no answers and so i pull out my gun tell me why tom cruise in the closet or else im gonna shoot someone

Mockingbird, zwierzęta są złe z natury?! Skąd ta opinia?

z podręcznika do biologii

nie no, żart...chodziło mi o takie zło w sensie dzikości, rozumiesz - dzik jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły...i tego typu sprawy

w sumie tak jak było powiedziano powyżej: każdy z nas rodzi się z darem odrożniania dobra od zła, pzrez kolejne lata życia wybiera, jaką chce kroczyć drogą, czy keirować się tym owym obrem, czy też złem. Wiele także wywiera na nas nasze otoczenie, znajomi. Bywają też tacy, co mają te dwie natury

Dzik jest dziki Dzik jest nudny we wspolzyciu bardzo trudny, to tak na marginesie;p
kazdy ma troche z natury dobra troche ze zlej natury tyle ze w roznych proporcjach.

ojej...BlackMan zniszczyłeś mnie tym dzikiem lol

a tak btw uważam, że to jakie są te proporcje zalezy od nas

czasami ktoś może być zbyt głupi, żeby zdać sobie sprawe co robi

to w mlodym wieku raczej, z biegiem czxasu stajemy sie odpowiedzialni za swoje decyzje i co raz trudniej powiedziec "nie wiedzialem"

John Locke mowil: tabula rasa, ja mowie to samo. Pokusze sie o pewna metafore. Uwazam ze jestesmy tabula rasa, ale ze kazda taka "czysta kartka" jest inna pod wzgledem latwosci zapisywania na niej i latwosci czytania z niej. Dla jasnosci: to co ma sie zapisywac to doswiadczenia oczywiscie. Dosc gleboka i poryta metafora. Moze ktos zrozumie o co mi chodzi...

A tak naprawde to juz sam nie wiem czy jestem natywista czy empirysta

troche pogladow juz poznalem i teraz nie wiem jak sie do tego ustosunkowac, co uznac za swoje wlasne zdanie. Jak dla mnie to temat zbyt obszerny. Trudno mi w kilku zdaniach wyrazic moja opinie i poglad na nature ludzka. Ja jak wyrazam swoje zdanie to staram sie powiedziec wszystko na dany temat. Potrzebowalbym chyba kilka dni. Jak dla mnie to temat na ksiazke, chetnie bym taka napisal, ale brak chyba wewnetrznej motywacji:)

I po co ja w ogole w takim razie tego posta napisalem?

No, dobrze, ale czym jest to całe zło? Załórzmy, że zdefiniuję je jako element destruktywny, ale czy zawsze jest złe? Agatha napisała, że cierpienie uszlachetnia, a przecież jest to coś, co nie specjanie kwalifikuje nam się do pozytywnych rzeczy.

Podoba mi sie porównanie do czystej kartki, dodam tylko, że jest ona zapisywana nie tylko od zewnątrz, ale i od wewnątrz. Im bardziej człowiek jest doświadczony (t.j. doroślejszy), tym łatwiej sam na siebie wpływa i nie daje siebie kształtować przez doświadczenia zewnętrzne. Wynika z tego, że człowiek jest z natury nijaki, ani dobry, ani zły. To kwestia wyboru, trochę jak zdecydowanie się na profil.
Patrząc z koleji z chrześcijańskiego punktu widzenia, nie można być nijakim, człowiek jest dobry, albo nie ma go wcale. Nie chodzi tu o to, że jest zobligowany, ale wybierając zło, zezwierzęca się, zabija sam siebie.

Jeśli zaś chodzi o moją opinię, każdy ma wolną wolę i to jest cecha z natury człowiecza, nie jakieś tam dobro, czy zło.

No, ale nie odpowiedziałam na pytanie, czym jest zło. Szczerze mówiąc, sam nie wiem. Może łatwiej byłoby mi odpowiedzieć, czym mie jest? A może to już nie na temat?

uzywaj na przyszlosc opcji 'edytuj', zamiast pisac posta pod postem --dzick

Jasne, sorry, to z rozpędu.