Pielgrzymka Benedykta XVI do Polski

Jakie macie wrażenia po tej pielgrzymce? Co czujecie? Czy coś się w Was zmieniło? Bo ja jestem zadowolony i wzruszony po tej pielgrzymce, słowa jakie usłyszałem wywarły na mnie ogromne wrażenie i mam jeszcze większy szacunek dla Naszego "nowego" papieża. W pewnych momentach przypominał mi Benedykt XVI Jana Pawła II... Mam nadzieję, że do Nas wróci jeszcze i że Jego słowa na zawsze pozostaną w Nas samych... Szkoda, że już wyjechał...

szczerze to nie widziałam ani urywka, więc wypowiedzieć sie nie mogę

seconds^^
przez cale te 3 dni bylem poza domem prawie caly czas, doceniam jednak gest papieza. I chociaz to juz nie Jan Pawel II, to stara sie jak moze

Jego wizyta nie miała dla mnie znaczenia. Równie dobrze, mógłby nie przyjeżdżać. Wpływ na mnie byłby taki sam - zaden.

Hmmmmmmmm.... według mnie z pielgrzymki papieża zrobiono koncert dance... Ludzie krzyczeli, piszczeli i skandowali jakby mieli doczynienia z mandaryna.... Ludzie!! Troche szacunku dla tego czlowieka... A moze jestem w TEJ sprawie zbyt konserwatywna...?? Ale w sumie ta pelgrzymka nie miala dla mnie jakiegos wielkiego znaczenia.. Zamiast niej moznaby bylo zabrac z wojny ok 1000 dzieci w Afryce i zapewnic im staly dom i edukacje... Ale to nie ten temat chyba... ;]

Moim skromnym zdaniem to rzeczywiście głośno było i w ogóle, ale to chyba dorze że tak przyjmujemy już .,,nie naszego" papieża... Ale na mnie to prawie żadnego wrażenia nie zrobiło niestety, nawet niestety miałem troszq dość już tego szumu wokół przyjazdu papieża...

A mi się podobało, że ludzie tak reagowali. Pokazali, że się cieszą. Zaimponowal mi tlum ludzi jaki owarzyszl papiezowi. no i On sam oczywiście. Najwiekszy podziw wzbudza we mnie fakt, ze Ten Czlowiek w TYM wieku nauczyl się jezyka polskiego:) to takie mile;)

Żyjemy w państwie katolickim, żeby nie powiedziec koscielnym, i trudno oczekiwac innej reakcji. Jan Paweł II był autorytetem dla wielu osób, również niewierzących. Z całym szacunkiem dla obecnego papieza, Jemu to nie grozi.
Słuchając wypowiedzi "babci" która stała pod 5 godz. czekając na papieza przypomnialy mi sie słowa z felietonu Jerzego Urbana, "obwoźne sado-maso", (interpretujcie dowolnie, z mojej strony to tylko ironia i nie mam zamiaru urazic osob wierzacych itd.)

Dla mnie pielgrzymka była naprawdę niesamowitą sprawą. Mimo deszczu i zimna (to w nocy akuratnie) ludzie byli razem, razem śpiewali, czuło się wspólnotę. Jasne, że to już nie był Jan Paweł II, dlatego ta wizyta była sprawdzinem i dla nas, i dla Benedykta. I myśle, że zdaliśmy na 5+.

Jeżeli kogoś to nie rusza, ok - jego sprawa. Przeżywanie wizyty papieża nie jest niczyim obowiązkiem.

Postrafjam pielkszymoof s polski

ćule Rayan, posdrafjam ćule

(wiem ze nie tak sie pisze, ale cenzura popsuła ;0)

Moim zdaniem papieżowi narazie brakuje ogromnej charyzmy, którą cieszył się Jan Paweł II.

bdw. Ciekawe ile osób z naszej szkoły uczestniczyło w tym całym wydarzeniu osobiście

Jak ktoś chce sobie ot tak pośpiewać, to wcale nie musi jechać na pielgrzymkę. Może zaprosić znajomych na grila albo pójść na karaoke. I nie mów proszę, że papiez był tu tylko zabawką, co dodają do zestawu, bo to chyba nie jest w porządku.

Moim zdaniem toprawda, że niektórzy ludzie poszli ,,na papieża" tylko z ciekawości czy pośpiewać sobię ale szczerze wierzę że większość obecnych tam ludzi było dla papieża, żeby go wesprzeć i żeby wiedział że nie jest sam...

A ja szczerze wątpię, żeby ktoś chciał moknąć, marznąć, tłuc sie przez pół Polski i wydawać kasę, tylko po to, żeby pośpiewać na Błoniach. Było troche osób, które chyba nie do końca wiedziały, po co tam są, ale większość naprawdę nie była tam z nudów.

pielgrzmka dla mnie bez emocji bez wzruszen ;] posdrafjam