Wieści: Jednakowy uniform dla uczniów

Słowem, ucz się na olimpiadę. Gryzak jest jedynym facetem na niej od bodaj 2 lat z tej szkoły

Ale jak to jemu, nawet garnitur nie pomaga, gdy ma się wrodzony pech xD

Ok, bo to megaofftop bedzie

Dobry rysunek [link widoczny dla zalogowanych]

Sam powiedziales: z tej szkoly

Ale co racja, to racja. Jakby tak ktos wbil facetom to glowy, ze garnitury nie sa zle, a wrecz przeciwnie, to chyba powinnien zostac prezydentem

I jakby jescze dziewczyny sie ubieraly jak ludzie, to ani mundurki, ani nic innego nie byloby potrzebne.

Olimpiada powiadasz... Hm, zreszta wiesz

Ja jestem co do garniturów przekonany od... 3 gim? Nie widzę nic złego raz na jakiś czas się w ten zestawik ubrać... Ale miałem tupet przyjść na testy w sztruksach, flanelowej i trampkach

A dziewczyny? Bedąc często przy organizacji konkursów i innych tego typu wydarzeń w szkole stwierdzam, że dziewczyny z klasy Human 88 (trochę to głupio wygląda, jeśli ktoś zna symbolikę liczby 88 w polityce

) mają gust. Nawet jeśli nie jest to koszula i spódniczka, to i tak jest schludnie, niewyzywające i z gustem.

Pozdrawiam słoneczka przy tej okazji

Hm, od mezczyzny w garniturze jest lepszy tylko mezczyzna bez garnituru

A na testach tez bylam bez mundurka. Znaczy, w innym zestawie zastepczym, nie w stroju Ewy

A tak juz wracajac do tych mundurkow, to jesli juz by chcieli to wprowadzac, to ja mysle, ze raczej u mlodszych dzieciakow. Tu przypomne pokaz mody i arogancko-wredne kolezanki, a taki maluch bardzo przezywa takie sprawy. Z wiekiem zaczyna sie to, krotko mowiac, olewac.

Garnitury? Hehe, wybaczcie, ale rozwieje te marzenia :oP
'Mundurki' wyglądać będą tak:

Więc nie zapowiada się to sympatycznie, aczkolwiek jeżeli chodzi o dziewczyny, to może przyniesie trochę pokory co po niektórym.

Z jakiego zrodla czerpiesz te rewelecje, Herionie? :>

A i watpie, czy mundurek ma jakikolwiek wplyw na pokore

Jak to się mówi: Mam swoje źródła ;oP

Masz zrodla, powiadasz? Ciekawam, na ile sprawdzone i pewne.

Nigdy nie bedzie tak, ze nikt nie bedzie "szpanowac" czymokolwiek, ale skoro mozna to ograniczyc, czemu tego nie zrobic? Zwlaszcza mam na mysli mlodsze dzieciaki.

Herion, czy Ty naprawde jestes takim fatalista? Ja rozumiem, ze czesc spoleczenstwa jest niereformowalna, ale zeby od razu wiekszosc? Zreszta, przy takim podejsciu trudno mowic o jakichkolwiek zmianach na lepsze.

to ma byc na codzien? nie chce!!! co latem? mam bujac w koszuli zapietej po szyje i w kamizelce ?!

No właśnie tego nie wiem... Nie zamierzam się topić w czymś takim :oP

panikujecie towarzyszu,,,

polak potrafi to cos sie wykombinuej na obejscie przepisu

np. brak fyunduszy na zakup garnitura. zakaz chodzenie w materiale z ktorego jest zrobiony \"garniak"

lub sie zmodyfikuje go do potrzeb wlasnych (zostana zarysy garnitura ale reszta moze byc zmodyfikowana dyskretnie)

(umie ktos szyc?)

cos sie wymysli w koncu jestesmy z tego znani na swiecie

tak masz dobry pomysl weźniemy założymy zakład krawiecki , albo butik z modą dla uczniow i bedziemy sprzedawać mundurki w wersji normalnej (takiej że da rade w nich chodzić).

Ale zawsze możemy wziąć i zalożyc sprawe Romusiowi za jego pomysły, albo postawić przed trybunałem stanu :-D

Hmm czytam czytam i dziwie sie co wypowiedz to bardziej.
Najbardziej to przypasowal mi pomysl gryzaka (ten o garniakach na szczegolne okazje) jest to i do zrobienia i wygladaloby porzadnie, ale koncept z mundurkami nie podszedl mi ani troche. Moze to nienormalne, ale jakos nie rozprasza mnie krotka spodniczka (w takim stopniu w jakim tu co niektorzy dramatyzuja), jak dla mnie to ludzie moga ubierac sie w co im sie zywnie podoba. Widzac taka dziewczyne mozecie myslec/mowic sobie slowa na "k" i na "dz" i macie do tego takie same prawo jak ona do noszenia takich "skromnych" strojow. To samo sie tyczy chlopakow w podkoszulkach - tez jest to "straszny problem". A co do tych "wrazliwych" - czy dziewczyna w ciemnych stringach i jasnych spodniach tez rozprasza? Zapewne, tak, w kazdym razie przykluwa uwage, a nie lamie swoim ubiorem niepisanyego przepisu o "dlugosci spodniczek" (lol jak to brzmi)w takim razie takze, zakaz noszenia majtek o "rozpietosci" mniejszej niz x cm, idziemy dalej).
Ale takze przykuwa uwage(rozprasza, nie wiem nazwijcie to jak chcecie) chlopak w dredach, tatuaz na przedramieniu czy jakas gotka ktora sobie nalozy czarny makijaz na rozjasniona cere (tak mi sie wydaje). I gdzie tu sens? Osobiscie, wierze w szeroko pojeta indywidualnosc przynajmniej do pewnych granic (a jak *dla mnie* te granice jeszcze nie zostaly przelamane)
Aha, sprawa "strojow antynarkotykowych", jesli dobrze zrozumialem to juz jest bezsens calkiem - wezmyh pod uwage jakas szkole hm... ciut nizszego standardu niz nasza, gdzie, teoretycznie zaznaczam, problem narkotykow jest wiekszy - uczen owej szkoly bierze swoj szkolny mundurek (wszystkie szkoly maja miec takie same mundurki jesli zrozumialem, bo chyba nie dotyczy to tylko renomowanych szkol) i przechodzi przez nasze wejscie glowne (tam to by i bez mundurku przeszedl, pozdrowienia dla naszego portiera) i jak juz napisano, nauczyciele raczej nie kojarza kazdego z tych kilkuset uczniow ktorzy do szkoly uczeszczaja. Wiec droga wolna

Podsumowujac, jesli dobrze zinterpretowalem wszystko, to ten pomysl jak najbardziej zaliczam do tych "Romańskich" - nic nie rozwiazuje i wzbudza jak zwykle obfita opinie zwrotna.

A jeszcze, realista bedac, to nie widze senus z tym "antynarkotykowym procederem". Jesli ktos chce miec 100% pewnosc ze z dilerami/narkotykami sie nie spotka, nie powinien opuszczac domu.

to mu do domu wejda

a jednak uwazam ze Minister chce sie pokazac opini publicznej przed wyborami dlatego robi szum wokol siebie. ale ja na miejscu jego bym raczej podziekowal za taka "reklame"

Minister zerwał z antysemityzmem. To takw ramach ciekawostki

Co do narkotyków, to problem może rozwiązać jedno - ROZMOWA. Jak się nad dzieckiem nie siedzi, nie wbija do głowy, nie szanując przy tym, nie wysłuchując i nie UCZĄC co dają narkotyki (nic) to się potem ma problemy.

Wiadomo, że potem często nawet dobrze rozumiejące dziecko idzie w świat, gdzie ma styczność z alkoholem, papierosami i tymi nieszczęsnymi narkotykami. Wiadomo, że spora część spróbuje. I to mi się wydaje dość naturalne. Potem, gdy ma wiedzę, albo to kontroluje, albo rzuca. Bo potem nie musi udowadniać, że jest taki i owaki, bo siedzi z fajką pod balkonem i uprawia partyzantkę. A narkotyki? Jak ktoś się bawi w twarde, to jest chyba głupi, albo nie wie co robi. Trudno by licealista nie wiedział co robi. A miękkie, to jednak większość z czasem zrywa. A mniejszość znała ryzyko. Jako liberał mówię, by swój los brać w swoje ręce.

"madrze mowi, polac mu"

Gryz, masz rację, podzielam Twoje zdanie, ale...