Dla cwaniaków

Zapraszam na stronke:

[link widoczny dla zalogowanych]

Z tego co mi się zdaje szkoła jest po to aby się uczyć a nie cwaniakować i oszukiwać. Nie chodzi o oszukiwanie nauczycieli, ale o oszukiwanie samego siebie. Co wam po tym jeżeli napiszecie (a raczej przepiszecie) sprawdzianik na 5, skoro na maturze raczej nie zabłysniecie? Nie chodzi tu tylko o niemiecki ale o wszystkie przedmioty

Jest w tym duuuużo prawdy ale... jeśli ktoś nie chce zdawać danego przedmiotu na maturce i nie chce mieć z nim nic wspólnego w przyszłości to Ja nie mam nic przeciwko takim rozwiązaniom, bo mimo że to nie ma żadnego znaczenia ładnie wygląda na świadectwie taka oszukana ocenka

Powielam zdanie poprzedników. Co z tego, że ładna ocenka, jak na maturze kicha, a wątpię by był taki, który całe 3 lata olewka i nagle na maturze prawie maxymalna ilość punktów... No dobra może skusiłabym się na taką opcję z np. biologią, której na maturze nie zdaję, choć i tak wolę coś z niej wiedzieć, po to jest liceum ogólnokształcące co nie? ;]
pozdro

Nie no w gimie to wiadomo że trzeba się uczyć choć troszq tych przedmiotów bo w przyszłości czeka Cię jeszcze liceum gdzie te przedmioty będą kontynuowane, no ale w liceum można już sobie olać niektóre przedmioty i pomagać sobie takimi rzeczami jeśli ma się skonkretyzowane cele względem swojej przyszłości, jak ktoś idzie na studia techniczne to może sobie olać np. historię i ściągać całe 2 czy 3 latka na sprawdzianikach z tego przedmiotu... Choć niektóre fakty jednak warto znać dla ogólnej wiedzy oczywiście żeby nie wyjść na idiotę gdzies tam kiedyś tam ale to już inna sprawa...

Nie no, aż głupio być mułem w stylu 'co to jest esperanto?'. A prawda jest też taka, że jak się przedmiot lubi, to się uczy z jakąś-tam przyjemnością, a nielubiane zalicza i tyle.
A skonkretyzowane cele to tez są takie, powiem, względne czasem...

Często jest tak, że jak się przedmiot lubi to nawet nie trzeba się go zbytnio uczyć

zresztą jest tez tak z najbardziej znienawidzionym przedmiotem z którym nigdy nie chcemy mieć niczego wspólnego... ale trzeba być zdecydowanym w 100% jeśli chodzi o te cele...

Zasadniczy problem polega na tym, że czasem cele odwracają się o 180* i ze zdecydowania zostaje 'kurczaq, trza się jednak było uczyć czegoś-tam'. No ale c'est la vie