Kto ukradł hip-hop?

Rock and Roll umarł. Nikt go dzisiaj nie gra. Ale nie duch Rocka. Sex Drugs and Rockn'Roll to cała dewiza. Nie ważne, czy grasz w kapeli jak The Doors, czy Burzum, czy Dream Theater, zawsze jest to samo. Żeby tworzyć coś co poruszy ludzi. Nie ważne czy będzie to szalona i ciężka rytmika, czy muzyka której indiański szaman by się nie powstydził. Wymaga w dodatku nieprawdopodobnych umiejętności (napisać byle jakie rymy można w 5 minut, ale nauczyć się 3 akordów, nie umiejąc grać, to wymaga trochę pracy, a przecież to dopiero raczkowanie).

A to co THeReal pisał, że bedzie mówił, że był HH i tylko to będzie pamiętane.

No, ale jeśli interesujesz się rockiem wiadomo, że trafisz na nazwy typu Deep Purple, Led Zeppelin BO MUSISZ. ZA dużo ich znało, by zostali zapomnieni. I potem dzieci Jurka, Dośka, Scorpa i moje bedą o coś prosiły by im pokazać. No i się zacznie znowu

Dlatego rock jest nieśmiertelny

Ech, te wasze waśnie na temat wyższości Hip Hopu nad metalem i odwrotnie... Wlasnie slucham sobie Enter Sandman w wersji z orkiestra, a za pare minut wlacze sobie zapewne Chwile Ulotne. Moje zdanie jest krotkie - wszystko, co nie jest komercha i nie ma sluzyc uzyskaniu gory szmalu jest muzyka. Muza ma dawac radosc zarowno grajacym/rymujacym/spiewajacym jak i sluchaczom. Niewazne, jak sie wyrazasz. Ma Ci to dawac radosc. Bo mysle ze Britney nie czerpie radosci z biegania po scenie w mniejszej ilosci ubrania niz nasze babcie mialy na sobie w trakcie nocy poslubnej i udawania, ze spiewa. Dziekuje za uwage

skąd wiesz...różni są ludzie

Nie wiem, po co się o to kłócicie... I tak nie przekonacie HH'powców, czy jak im tam, że HH wieje nudą(a wieje..

). Jedni słuchają rocka, drudzy HH, a trzeci Mandaryny (osobiście takich nie znam, ale z tego co wiem, to tacy są). Nie warto wpajać innym swoich przekonań, bo jeszcze się skłócicie i tyle z tego będzie... Ja wiem jedno, ROCK NIE PRZEMINIE!!! Może za 70 lat będzie brzmiał trochę inaczej, ale to dalej będzie to samo... A po 2. to założę się, że za 20 lat nikt nie będzie wiedział nic o jakimś tam 50 cencie, a o Morrisonie i Jaggerze nikt nie zapomni!!

a ja sie zaloze bo mi sie to czy tamto podoba;) suuuper jestes nie ma co;) za 70 lat to moze juz nas nie byc:)
ej mimo wszystko mi sie The offspring bardzo podoba;)

Ja twierdzę, że ludzie za 70 lat bedą dalej ćpać i pomyślą "a gdyby tak moją gitarę zaatakować młotem pneumatycznym?" I to jest istota muzyki

1) Arnua się nie odmienia

2) Ja wcale nie uważam że 18 tysięcy to gigantyczne tłumy, ale też na większej ilości osób mi kompletnie nie zależy -bo co z tego że przyjdzie 100 tys jak połowa nie będzie wiedziała do końca co robi w danym miejscu(macie tutaj przykład tego swojego problemu pozerstwa)
3) Wartośći muzyki nie mierzy się ilością fanów-to zależy od wielu okoliczności
4)Podzielam niezrozumienie pana threal-a dla 2pac-a jako IKONY HH.Jest i było wielu lepszych(moim zdaniem!!!) Nie chce wymieniac żeby nie robić Off-a :nice:

5) Obawiam się że nasza smutna

egzystencja nie skończy sie w 2012 panie threal

o tutaj kolejny punkt dlaczego K*** smutna ?? ja sie ciesze życie i mimo ze żyje w jakeijś kiepskiej rzeczywistości to czerpie co najlepsze i ciesze sie życiem na ile moge.... dlatego też mi sie HH nie podoba bo wkręca dziwne rzeczy o "zasranej rzeczywistości" itp itd a tak naprawde dopóki taki ktoś sie nie weźmie za tyłek i nie podniesie, nie spróbuje zrobić coś z tym zyciem to dalej będzie żył tak jak żyje i narzekał ze jest mu źle ... pozatym nie wydaje mi sie ze jezeli na koncert przychodzi np 250tys podaje tutaj przykład Rock In Rio z 2001... gdzie grało Iron Maiden.. i 90% ludzi ma koszulki z nazwą tego zespołu czyli jakieś ponad 200tys... to chyba wiedzą po co i na co tam przyszli.... reszta powiedzmy te 10-20tyd przyszła na inne zespoły....to nie jest POPschadzka ze ludzie przychodzą spotkać znajomych albo na piwo...tutaj idą ciężkie wysiłki organizatorów zeby jaknajwięcej ludzi mogło zobaczyć jaknajwiększy koncert ich Idoli muzycznych....aha średnio bilet na koncert taki kosztuje 100zl... nie wydaje mi sie zeby przeciętna osoba nie znająca rocka szła na koncert wydając 100zl zeby sie napić piwa albo spotkać znajomych .... pozatym pojawia sie kolejny zarzut do HH ze ludzie nie potrafią docenić pracy twórców i albo ściągają muze z neta albo przegrywają od kogoś...na koncerty sie nie chce chodzić po co .... ja np jechałem do Warszawy zeby zobaczyć jeden z moich ulubionych zespołów.... i to był jeden z lepszych koncertów jakie widziałem ... wcale nie był duży 5tys ludzi, połowa siedziała bo przyszli też starsi ludzie bo to zespół Scorpions który jednak już ze 35 lat gra więc kilka pokoleń zaliczył... cóż więcej moge powiedzieć... HH sie sam zabija poprzez brak jakichkolwiek wartości .... albo sie pozabijają albo zaćpają ... albo zbankrutują bo ludzie nie chcą płacić za płyty, pozatym koncerty też biedne bo bilety muszą kosztować 10zl bo przecież jak więcej to ja nie pójde bo po co tyle kasy wydawać .... chore to jest z deka dla mnie i tyle wam powiem

Hmm...trudno mi coś w tym temacie powiedzieć, bo stoję mocno po rock'n'rollowej stronie barykady

co do tego ze koncerty kosztuja 10 zl a nie wiecej to zauwazcie ze jak jest koncert rocckowy polskiego zespoluy to bilety tez sa tanie ,jezeli przyjezdza ktos z zagranicy jest drozej ,tak samo z ip hopem ;]

Oj Scorp...uważaj, bo możesz sam pod sobą dołek wykopać

Po pierwsze raczej trochę przesadziłeś z tymi statystykami dotyczącymi narkotyków. Myślę że tutaj akurat dużej różnicy między metalowcami a ziomami nie ma. Każda subkultura w skrajnej formie niesie za sobą wypaczenia. Pozatym moda na narkotyki została zapoczątkowana, jakby nie patrzył, przez rockową kulturę (hippisi i te sprawy).
Patrzysz na hiphop w sposób skrajny, tymczasem można też na metal spojżeć w sposób skrajny: orgiastyczne sceny na koncertach black metalowych kapel, albo nawet nie idąc tak daleko...zainteresuj się o czym jest np. tekst utworu Sweet Leaf Black Sabbathu. Może dziwne, że JA takie rzeczy gadam ale poprostu chcę podejść do sprawy w sposób możliwie jak najbardziej obiektywny. A śmieszy mnie taka walka subkultur.

tak tak zgadzam się, ale żaden z zespołów nie odwala ćpania na oficjalnych teledyskach, nie pokazuje ze on jest największym kozakiem i nikt go nie pokona, ma najlepszych ziomów itp itd .... no a jakieś satany black metalowe to jest już lekka parodia

tak jest smeiszna ,ale jakby na to nei patrzec na tym forum wiecej osob slucha chyba rocka i az zal nie bronic hiphopu

za ktorym moze ne przepadam, ale bez przesady nie taki wilk gorzny jak go maluja ,w kazdej muzyce sa perelki;p

uwolnimy hiphop pozawijany w rolki... nie chcialo mi sie tego wszystkiego czytac, ale chcialem sie z wami, hh antyfanami tym podzielic. dziekuje.

Dobry hip hop nie jest zły. A że więcej jest syfiastych raperów (Peja, WWO, 50 Cent) niż zespołów rockowych to po prostu statystyka. Chociaż taki Tokio Hotel to prawdziwa hańba dla rocka. Każdy słucha to co lubi i niech tak pozostanie. Mówię tak, ale wiem, że te kłótnie będą zawsze

Ależ to męczące-każdy temat o muzyce przeradza się w debaty wyższości A >B czy na odwrot.

To że zajmuje stanowisko obronne wobec HH ,to nie znaczy że jestem automatycznie przeciwko "metalowi"

. To że polska popiera USA to nie znaczy że jest odrazu anty ZSRR,podobnie jak to ,że jak lubię czarny kolor to tym samym niecierpie białego...ABSURD:niewidzi: .Logika jest dobra ale tylko jeśli rozbija się ją do systemu dwujkowego(100101010).W innym przypadku(normalnym z życia) nic nie jest białe i czarne.Nie rozumiem tych oskarżeń i drażliwych dyskusji :ee:

,a jako przykład odcinania się od nich to powiem że słucham głównie:
HH,Goa,Funku,Reggae,Jazzu,Psy Tance,Jungla,Ragga,Rocka,Ska choć nie pogardzę też jazzem bawarskim i swingiem łączonym z posmodernistycznym psychodelic ambient...

Jak by to spłętował Łona(wybitnie negatywnie nastawiny do świata HHowiec

)..."Mam specjalne metody by pootwierac ludziom głowy"(...) Puk Puk -Kto tam ? -Elektrownia atomowa-liczniki sprawdzam i tu wychodzi moja specyfika że otwieram taki łeb i zaraz znikam..."Tylko broń boże więcej nie otwieraj głowy bo stracę zajęcie"

Pokój