"Kujony".....

Ja znam takich dwóch kujonów z mojej byłej szkoły. Jedna to dziewczyna która ma najwyższą średnią w szkole (ok. 5,6 chyba) i zdobyła ją tylko przez to że zawsze miala wszystko wykute na pamięć, a właściwie za bardzo inteligentna to chyba nie była, bo raczej osoba z taką średnią powinna mieć troszke więcej punktów z testu gimnazjalnego niż 55

to ja już miałam więcej

a ten drugi "kujon" to taki chłopak który uważam jest na prawdę inteligentny, sam sie przyznał ze cały dzień siedzi przed książkami ale z tego co wiem to on to na prawdę lubi, więc jeśli to mu sprawia przyjemność to niech sie uczy cały dzień, i po nim widać że on coś ma w głowie bo miał 92 pkt z testu.

Ja osobiście nienawidzę kiedy mnie ktoś nazywa kujonem, często robią to jacyś gorsi uczniowie, którzy chyba są zazdrośni o oceny

Moi wszyscy znajomi wiedzą że przed książkami to ja prawie wogóle nie siedzę (chyba że już na prawdę muszę), a dobre oceny to mam właściwie dzięki temu że większość zapamiętuję z lekcji albo po prostu dzięki logicznemu myśleniu. Najgorsze jest ocenianie ludzi kiedy ich się wogóle nie zna. Teraz z wyborem liceum było tak samo. Każdy kto mnie się pytal gdzie chce iść i jak mówiłam im ze do 1LO to wszyscy zaczęli gadać, że to jest szkoła dla kujonów itd. Ja sie z tym ni zgadzam bo przecież w każdej szkole kujoni się znajdą, a akurat z 1LO znam pare osób, którzy uważam są na prawdę spoko ludźmi i do kujonów nie należą, ale wiadomo stereotypy są i będą zawsze

Zapamietane z lekcji = ściąga

Przepraszam, musiałem

ściąga hehe no prawda ściągać czasami mi sie zdarzało ale to np. na historii jakieś daty bo do tego to wogóle głowy nie mam, albo z fizyki jakieś wzory, ale ogółem to ściąg nigdy mi sie nie chce robić...za leniwa jestem

Przyznam, by dobrze ściągać, trzeba znać się na... psychologi. Ale nie bedę zdradzał swego warsztatu zdobytego na wielu buędah

jak ktoś się nie nauczy zachowań nauczyciela

to nie ma szans ściągać

ale cóż myśle, że w drugiej klasie większość już będze miała z nowych opanowane techniki

Ja nie ściągam ze ściągi, bo boję się, że mnie przyłąpią. Jak ściągam to od kogoś... Ale ciiiii

hhah tylko pomyśl, że ten ktoś może kompletnie nic nie umieć i strzelać wsio

albo pisać bzdury

i później Ty wychodzisz na jeszcze większego debila niż on;) ściągi się przydają

Ciiiii, tutaj też wchodzą psorowie (jeden napewno

)

Ciekawe ile do naszej szkółki w tym roku przyjdzie kujo... bardzo mądrych i zdolnych uczniów

Mlodziezy, w praktyce, aby wejsc do tek szkoly, trzeba cos jednak przedstawic.

Tak wiec dla innych jestescie kujonami. Zawsze ktos kogos nazwie kujonem jak zobaczy Twoje swiadectwo, chocbys myslal, ze ten rok to strata atramentu

A z reszta czy to takie straszne jak ktos cie od kujona wyzwie? Sam najlepiej wiesz o sobie czy jestes kujonem a najczesciej od takowych wyzywaja ci ktorym sie mniej poszczescilo^^

Zawsze moze byc gorzej, inny pajac moze powiedziec, ze "jestes gupi" I co wtedy?

Odwolac spotkania, usiasc do ksiazek?

Nie, powiedzieć mu "Lep pieroga!" i się nie przejmować!

Co do kujonów to znam dwóch, jeden poszedł do 3 LO a drugi jest w 3 klasie 1 LO

Oczwiście nie zdradzę kto to taki

A co do mnie, to nie można powiedzieć, że jestem pełnoetatowym kujonem....zakuwam gdy muszę - jak szykuje się jakiś spr. czy coś w tym stylu. Ale nie zanudzam wszystkich gadką o szkole itd. to mnie bardzo wkurza.

Ad ściąg to były, ale tylko w podstawówce na historii (a co najciekawsze były formatu A4 - idealnie mieściły się pod sprawdzianem

). W gimnazjum bardziej polegałam na tym co w głowie, no czasami koleżank wiedziały coś więcej to się dopisało....troszeczkę.....

A4.... Dzicku, my cos wiemy jak A4 na tescie slicznie sie konczy

heee Kinga ciekawe któż to taki co nie, o kim pisałaś powyżej, jako pierwszej osobie...Tylko co do tyc htestow to ta osoba miała kilka punkcików więcej

ale i tak pytając się jej to odp. mi, ze ma 70, ale co tam...ja ją w miarę kapuję...nie chciała wyjść na (sorry za słowa) głupią...Ale nie nie! Nie mogę, jak tej osoby nazwisko słysze! :[
Taaa to z Ciebie się smiali, a jakie to były reackje ludzi z mojej klasy, jak się dowiedziedziały, że się tu dostałam...Np. to, ze nie będę łazić na impry i balety, bo będę zakuwać...Sorry, ale to było żenujące! Dostałam się tu z normalną średnią i z normalnymą ilością punków i wiem, że ludzie niektórzy znając mnie i słysząc o mnie opinie (...;/) nie wierzą mi, ze się tu dostałam. Wolę to niż uważanie kogoś za jakiegoś kujonka, tylko dlatego, iż poszedł do 1 LO

yyy
Co do sciąg...nie ma to jak niezawodne sciągi kieszeniach bojówek albo nora i zwalanie z zeszytu...

Gryzak, uprzejmie informuję, że jeszcze raz napiszesz to, co ja chcę i nie wiem, co zrobię, ale coś wymyślę

Co do wątku. Takie skrajne reakcje podciągnęłabym pod zwykłą ludzką zazdrość albo kompleksy, czy nie umiejętność radzenia sobie z własnymi ambicjami. Ewentualnie kompletną olewke świata zewnętrznego, co jednak pozwolę sobie potraktować marginalnie. No i dodając do tego opinię szkół pokroju 1LO czy 2LO, jako zbiorowisko kujonów (cokolwiek to znaczy, bo już w najróżniejszych mieszankach bywa używane), ludzi niepotrafiących się bawić i niemających w swoim słowniku wyrazu "impreza".
Jednak prawda jest taka, że wielu z tych, którzy wyśmiewają, czy robią cokolwiek innego, wiele by dali, by znaleźć się w takiej szkole. Nie jest przezież tajemnicą, że tego typu placówka otwiera szersze perspektywy, pozwala lepiej przygotować się do matury, tym samym do studiów. Budka z piwem nie daje takich gwarancji. Daje za to zgoła inne. Na przykład tę na, wybaczcie, spapranie nie tylko własnego życia, ale także najbliższym.
I biorę pod uwagę, że jest część zdolnych osób, które nie mają warunków, by się rozwijać - nie z własnej winy. Ale są też i tacy, którzy wolą wysmiewać takich, którzy swoją pracą pokonują kolejne etapy edukacji, potem życia. W końcu wyśmiać czy (jeszcze bardziej wysmiac...) zmieszać z błotem jest przecież wygodniej niz samemu wziąć się do roboty.

Na koniec jednak powtórzę, co napisał Gryzak. Gdyby każdy z nas miał się przejmować takimi sprawami, w życiu do niczego byśmy nie doszli. Ewentualnie do jakiejs choroby psychicznej. Jedyną radą jest iść przed siebie, po własnej ścieżce. Nie po trupach, ale do celu.

Wladza czuwa...

edit: Czuwaj, ale nie zmieniaj mi sensu wypowiedzi, thx

nie zmieniam przeciez! a zreszta... co na to bys poradzila?