Metal pit

To jest wybór na zasadzie - wybierz 2 tonową babkę, albo anorektycznkę i idź z nią spać... Niby można coś lepszego wybrać, ale nikt nie chce wybierać

Określenie Metal to są tylko sztywne ramy.Metalem jest ten, co sie nim czuje.A jesli komus zespół typu SOAD się nie podoba, to nie musi go słuchać.Przecież nieważne, jaki rodzaj to muzy, jeśli Wam się podoba.BS to rzeczywiście legenda, wciąż żywa, ale nie jedyna :-)

Mam nadzieję, że coś się forum rozrusza

Ha,żeby forum rozruszać, trzeba rzucic dobry temat :-) Bo czy to jest metal czy nie to problem odwieczny, tak jak co było pierwsze - jajo czy kura?

A poza tym Gryzak, Metallica wcale nie podąza za trendami, oni sie po prostu zmienili.Wiadomo, że nie moga przez pól wieku grać ciągle tej samej muzy, cos muszą zmienić.

Może zrobimy jakieś zestawienie naszych ulubieńców, żeby forum rozruszać?

Zacznijmy od wokalistów. Moje typy (kolejność przypadkowa):

- Robert Plant
- Ian Gillan
- David Coverdale
- Tim "Ripper" Owens
- Geof Tate
- Rob Halford
- Bruce Dickinson
- Ronnie James Dio
- Freddy Mercury
- Grzegorz Kupczyk
- Michael Kiske

Bez sensu trochę ale może sie jakaś dyskusja nawiąże

.... kiepski pomysł ... aktualnie ludzie nie znają nawet takiego pojęcia jak wokalista ... a już nie mówiąc o tych panach co napisałeś ;p
Dickinson,Tate,Mercury ... święta trójca jak dla mnie

Zac de la Rocha
Freddy Mercury

1. SOAD i LP sa do dupy untr00 i jak ktos tu juz napisal wielka kupa.

2. Jezeli ktos uwarza ze wokalista Soufly nie umie spiewac to niech poslucha
pierwszych plyt sepultury to raczej zmieni zdanie.

3 Wg mnie wokalista metalowy nie musi spiewac jak Mercury, wystarczy jak bedzie mial charakterystyczny glosi jest okej:D

4. Kazdy wie ze Tokio Hotel to GeyMetal<lol666>

to juz wiesz...

Wokalista metalowy faktycznie nie musi śpiewać jak Mercury. Nawet lepiej żeby tego nie robił bo Fredek by się chyba średnio w metalu sprawdził. Ale wokalista też musi umieć dawać czadu

I nie chodzi mi tu o to że powinien się tylko drzeć w niebogłosy. Taki Ripper np. to dla mnie ideał wokalisty metalowego (ale z góry mówię, że totalnie nie słucham thrashu ostrzejszego od Metalliki i Megadeth a tym bardziej jakiś szatanów :wink:

, a najbardziej do mnie trafia hardrock i melodyjny metal)

Ja uwielbiam Zaca (RATM) za siłę i ekspresję jego śpiewu. Rage z żadnym innym wokalistą nie odniósłby takiego sukcesu, jak z Zaciem. Ta wściekłość w jego głosie, zachowanie... zdecydowanie nadawało autentyczności temu o czym śpiewał, dzięki niemu było to bradzo "prawdziwe"...

nie bede sie wypowiaal bo mnie zlinczujecie...

Ej, pamiętaj Jurek, że ja tutaj jestem i czuwam.

Ja lubie wokale we wczesnej sepulturze, vaderze, iced earth, cianide i totemie(fajowa polska traszowa kapelkaa:)

1. Phil Anselmo
2. Zakk Wylde
3. James Hetfield.

Amen

Wokal

-Sepultura (zawsze)
-Cannibal Corpse z George Fisherem - beton nie gardło

-Metallica
-Megadeth (ale tylko niektóre studyjne)
-Kreator
-Pantera
-Black Sabbath

-Judas Priest
-Motorhead
-Morbid Angel

Generalnie ten wokal lubię

...Death(zawsze)