OjO

Nie podoba mi się : / Jest tak sztywno... Nic na ścianach... Nawet normalnego cennika nie ma : P Ale są pyszne bagietki : D i będzie lazania : D : D : D

W gruncie rzeczy to ja mimo wyszystko mam już swój ulubiony stolik ;] A dwa stoliki prawie można złączyć w jeden i już więcej osób może się zebrać i odrazu jest weselej

Szkoda tylko że nie słychać w Ojo dzwonka na lekcje, już dwa razy spóźniłam się na zajęcia...

Zal.

Chcem fotele!!!

Ty lepiej nie myśl... bo pisałem już o tym jakiś czas temu i sprawdziła się myśl w 100% nawet z terminem trafiłem ... pozatym to, że jasno to nie znaczy, że źle... poprostu brakuje znacznej części elementów kontrastujących ....

to że przetarg musiałbyć to Ci nawet w lutym by gimek powiedział bo poprostu to ogłosili ... pozatym jaki tam był przetarg ... skoro wróciła ta sama szefowa za kase ... a raczej nie wydaje mi się, żeby ojo dawalo takie zyski żeby ktoś wykupił ojo i dał jej pracę...
więc ogólną bzdurą jest, że stało najpierw przez prawie pół roku zamknięte, później je robili przez tydzień pewnie, a dopiero 15 marca zakończyli przetarg... bo jakby bardzo im na tym zależało to by już w grudniu Ojo prężnie działało

Ale Ojo przynosi zyski ( z tego w końcu żyje Pani prowadząca ), ale nie można nim ot tak dysponować, bo to jest część terenu szkoły i procedury są inne niż w przypadku jakiejś tam hali czy kawałka gruntu.

Ale mniejsza o to. Sam fakt - ojo jest, bułki smaczne, a my mamy gdzie siedzieć między fakultetami xD

Przetarg to jedna sprawa, a odgorne ograniczenia - inna.

Pierwszy raz w ogóle w OjO byłam na konkursie Disce Puer w 2006r. Razem z innymi ludźmi z podstawówki wpełzliśmy do cudownego, zatłoczonego, starego OjO w którym było takie CoŚ : ) Rozsiedliśmy się na takich wygodniusich fotelach i odlecieliśmy : D : D Cudownie tam było. Taki klimat... Taki nie zidentyfikowany klimat. A teraz? Twarde krzesła od których pupa po kilku latach siedzenia będzie płaska jak naleśnik : D : D I tak jakoś za jasno... I smutno : ( : ( I pusto... Tragedia!

SHIT SHIT SHIT jak w policyjnej stołówce zimno i klimatu przyżekłem sobie ze tam nic nie kupie

No dobra, może i jest tam beznadziejnie ale dobrze się robi plakat na gegrę 5 min przed lekcją ;] jak tak dalej pójdzie to nikt tam nic nie będzie kupował i ŁoJO splajtuje... Osobiście kupiłem tam na samym początq jedno jabłko i to jak na razie wszystko bo jakoś nie cięgnie mnie tam nic za bardzo

a szkoda...

A ja mimo wszystko jestem tam codziennie, nie potrafię oprzeć się bułeczkom

a tam, marudzicie

co do bagietek sie zgadzam - ale obczailam taktyke zahaczania o frackowiaka po drodze i mam za 65 gr z tym co chce a nie z jakimis towarami zakazanymi w stylu zolty ser

a klimat sie zrobi. trzeba troszke poczekac

btw. przynajmniej jest czysciej

Ale co jak co... w tym Oju fajnie jest pozartowac sobie troszeczke przed lekcjami. A teraz to juz mam taki poranny rytuał: jak rano nie wypije gorącej czekoladki z Oja to dzień stracony

Co z tego, że czekolada smakuje jak zabarwiona na brązowo woda?

Ale jest super. Kocham klimat jaki tworzą uczniowie naszej szkoły. Jak odejdą trzecie klasy

Będzie smutno...

Czekolada powinna być dobra, bo widziałam saszetki - moja ulubiona Pistacjowa jednakże jeszcze nigdy nie spróbowałam : D A może pani dodaje wodę a nie mleko ? <lol2>

Ja ladłam lazanię i dość mi smakowała, ale ja mam fioła na punkcie makaronów : PP Fryteczek nie jadłam, ale za to jadłam zapiekankę... Ten ser... Mmmm.... <rozpływa się>

A co to za zdjęcie bałwanka z kubków? Masz może tą fotkę ?

No i sesję Twistera dało by się spokojnie zrobic, wystarczy stoliki poprzesuwać : P

(A teraz Netuś powie : JUHUUUUU ! NIEDŁUGO NIE BĘDZIE GRYZAKAAA

)