Ofiary Nowego Miasta...

Zapisz, zapamiętaj:

Byle komu się nie daje. Złota zasada Ciacha

No ja mam nadzieję... :confused:

A nadzieja matką...

Za to matka kocha swoje dzieci...

<w tym momencie powinien zjawic sie ze swa blyszczaca gwiazdka, rownie blyszczaca bo swierzo pucowana miotelka i pieknym tatu iversona na klacie...> dziku znasz koncowke mniej wiecej;p

Wiesz co lady Ciacho?? Ja tu się o ciebie martwię a ty tu takie rzeczy... :confused:

O siebie się martw. Mnie się tam nic jeszcze nie stało na nówce. No i mam glany

Ulala, to zaczynam sie ciebie bać

Ja niestety glanów nie mam...

Co tu się kruca dzieje? Ciacho i ktoś333: prowadzicie jakąś bezsensowna dyskusjo-kłótnie, niewprowadzającą nic do tematu. Jeszcze raz zobaczę coś takiego i sie osty posypią//Dośmore the Freshmaker

Ja wam tylko mogę dać dobrą radę, jeżeli nie macie odpowiednich pleców to z Nówką lepiej nie zadzierać, a walki lepiej unikać, chyba ze nie macie wyboru. Ale nawet unikając walki trzeba być pewnym siebie i zdecydowanym, to działa. Pamiętajcie ze nawet jeśli zlejecie 5 ludzi w jeden dzień, to na drugi dzień będzie na was czekać juz 15 ludzi. Pozdrawiam.

a co należysz do tych ludzi(mieszkancow) Nówki, że takie radu tu dajesz? hehehe o lol polewa z tą Nówką

A ja wam powiem tak: jak się postawicie to prawdopodobnie właśnie nic wam nie zrobią. Gdy kolo uderzył mego znajomego (nota bene ucznia pierwszego elo) to ten mu po prostu oddał. Kolo i jego kumple zdziwieni popatrzyli się na niego, "przybili pione"

i odeszli. Tyle historii. Jak ludzi wiecznie będą okazywać strach, to na ulicach dalje sie będzie działo tak jak sie dzieje.

Mój kolega idąc do domu został zaczepiony na Nówce wieczorem jakieś 100m od swojego domu, było ich 4, zaczął się stawiaż, 2-óch z nich dostało lecz on reszty nie pamięta już bo obudził się dopiero nad ranem... Stawieć też się nie ma co jak jesteś sam, jak jest ich za dużo to i tak sobie nie dasz rady a kase czy kom. i tak stracisz...

jak już masz sie bić to bije się jakbyś walczył o życie... Wiesz, zawsze można coś wywalczyc, a tak to oddasz grzecznie komóreczke, portfel, buta w plecy albo w twarz i na odchodne słowa "(cenzura)". Trza walczyc o swoje!

Niewiem, mówił że wieczór około 22.00 było, może poprostu ludzie nie chcieli go widzieć...

A może zapomniał zdjąć czapki niewidki...?

Ludzie na ogół przymykają oczy na drechów... nie chcą się narażać - takie społeczeństwo.

Oto i znajomy optymizm i umiłowanie społeczeństwa własnego kraju...

I właśnie dlatego, że społeczeństwo "nie widzi" takie patałachy walają się po ulicach! Mnie najbardziej rozśmieszyła historia, gdy dziewczyna szła z chłopakiem i zaczepiło ich czterech homo ortalionsów. Rzekli do dziewczyny: "Tobie nic nie grozi mała" po czym wyłapali (cenzura) od jej chłopaka... wszyscy czterej

Znacz wiecie, lepiej jest unikać walki, ale jak już nie ma wyjścia to trzeba się bić i tyle. Nawet jak ich będzie więcej ale prznajmniej chociaz jednego moze cos zaboli i Cie zapamięta. Ale w sumie myślę ze mam szczęście, bo kurcze dawno mnie juz nikt nie zaczepił i nie musiałem się z nikim na Nówce tłuc, dlatego nie wiem jakimi wy ścieżkami chodzicie, ze macie takie problemy...

no jakimi? przeciez po 15 w parku prawie nikogo nie ma, koło szkoły zresztą też nie. Za dużo teraz psów się kręci i poprostu dresy się boją już tamtędy chodzić. A wiadomośc dla Justyny: Nie jestem z Nówki, ale znam realia tej dzielnicy, bo często się zdarzały przypadki ze zbierała się ekipa z Nowego Miasta i chciała kogoś zlać. Zresztą rok temu był taki przypadek w czasie rekolekcji, ze przed kośiołem jakiegoś chłopaka tłukli w 12 czy w ilu, a później jeszcze ponoć w parku na niego czekali. Także lepiej uważać